poniedziałek, 3 czerwca 2013

Pada i pada.... A ja sobie siedzę przy kominku i próbuję pisać teksty do kolejnego spektaklu. Tym razem zainspirowało mnie życie Marca Chagalla. A pisząc wspominam naszą ostatnią premierę w Piwnicy Pod Baranami, w marcu- przedstawienia o Żydzie Wiecznym Tułaczu. Cudowną muzykę napisał pan Andrzej Zarycki- kompozytor sercem związany z Piwnicą. Zamieściłam zdjęcie z naszej tam próby już generalnej,kiedy w przemiłej atmosferze wspaniali i wrażliwi muzycy uzgadniali ostatnie szczegóły występu. I uzgodnili wszystko, ale i tak premiera wyszła inaczej- byliśmy zadowoleni, nasi Goście również, a ustalenia wszelkie pokryła mgła zapomnienia. Podobno to standard, że sztuka tworzy się często na bieżąco, ma elementy improwizacji. Aktorzy i muzycy reagują niejednokrotnie na odbiór publiczności a'vista... Wiem, że nie powtórzymy w tej formie następnego spektaklu, ale w sumie nie zależy nam na tym aż tak bardzo. Piwnica Pod Baranami ma swoje prawa, swój niepowtarzalny klimat, swoją publiczność i swoje tradycje artystyczne. I to wszystko tworzy wspaniałą, quasi- dekadencką atmosferę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz